S |
Posted: Wed 19:50, 18 Jul 2007 Post subject: |
|
Widziałam, widziałam. Znaczy się anime. Tak, ładna kreska. Tak, wciagająca fabuła - jak szalona zasysałam jeden odcinek po drugim.
Dopiero po obejrzeniu całości dotarło do mnie, że to było dość...cóż, idiotyczne.
Przede wszystkim shounen-ai na siłę. Z tych pocałunków robili takie wielkie, przełomowe wydarzenia - naciągane, nierzeczywiste, żaden facet by się tak nie zachował (komuś by się coś stało, jakby się normalnie pomacali?). Po drugie, nie załapałam idei tych dziwacznych fantastycznych meczów. Są bo są. Ale po co? Czemu? Jaki ich sens?
Ot, obejrzeć Loveless można, czemu nie, ale na próżno szukać jakieś głębi. |
|