FAQ
Search
Memberlist
Usergroups
Galleries
Register
Profile
Log in
Forum o mandze muzyce literaturze urodzie i wielu innych Forum Index
->
W środku
Post a reply
Username
Subject
Message body
Emoticons
View more Emoticons
Font colour:
Default
Dark Red
Red
Orange
Brown
Yellow
Green
Olive
Cyan
Blue
Dark Blue
Indigo
Violet
White
Black
Font size:
Tiny
Small
Normal
Large
Huge
Close Tags
Options
HTML is
ON
BBCode
is
ON
Smilies are
ON
Disable HTML in this post
Disable BBCode in this post
Disable Smilies in this post
Confirmation code: *
All times are GMT + 2 Hours
Jump to:
Select a forum
Admin
----------------
Ważne sprawy
Admin przemawia
Kosz
Manga i Anime
----------------
Ogólnie
Shojo
Japonia
Język Japoński
J-music
Mangacy
Offtopic
----------------
Inne
Muzyka
Gry
Zabawy
Moda i Uroda
Literatura
Nowi forumowicze
Reklama
Filmy i Seriale
W środku
Szkoła
Konkursy
Pytania i Krytyka
Wasza twórczość
----------------
Fan Art
Fan Komiks
Fan Fiction
Fan Graphic
Fan Club
English Please :)
----------------
In other language
Nihon, Nihonjin, Nihongo ^^
Music :)
----------------
Morning Musume ^^
Ayumi Hamasaki
Tommy Heavenly6
Shout Box
----------------
Boxio
Topic review
Author
Message
kaori
Posted: Wed 18:48, 07 Nov 2007
Post subject:
ale obawa przed cierpieniem czy śmiercią przeszkadza nam w osiągnięciu pełni szczęścia. przecież lepiej cieszyc się stanem obecnym niż zamartwiac się "boże, umrę i to jeszcze nie wiem kiedy, moge w każdej chwili". lepiej traktowac ją jako coś naturalnego. bez strachu.
Yuki ^^
Posted: Wed 15:35, 07 Nov 2007
Post subject:
Jako chrześcijanka wierzę w to, że istnieje niebo, czyściec i piekło.
A odnoście wypowiedzi Hammerjana, uważasz, że "piekło to takie więzienie,bo złe dusze nie niszczyły spokoju dobrych dusz" Świadczy to o Twojej niewiedzy, bo istnieje wiele wypowiedzi różnych świętych, że piekło to jedno wielkie cierpienie.
RYUU
Posted: Wed 13:27, 07 Nov 2007
Post subject:
Kao-chan, nie o to mi chodziło...jak sama powiedziałaś śmierć JEST punktem przez który przejdziemy, mówiąc, że nas nie dotyczy, po prostu odsuwasz od siebie myśl o śmierć i być może związany z tym strach czy inne emocje. Śmierć jest naszym udziałem, człowiek umierający w nienaturalny sposób czuje cierpienie, zdaje sobie najczęściej sprawę, iż umiera. Nie jestem katolikiem praktykującym, gdyż denerwuje mnie straszny brak tolerancji religijnej okazywanej przez kościół w dzisiejszych czasach, a ja lubię posłuchać czyichś opini.
Kayo-chan, czemu wg. ciebie reinkarnacja jest taka przekonująca? Kieruje się takimi aspektami jak pójście do nieba, czy inne religie. Wędrówką duszy. Czemu więc uważasz, że prędzej pośmierci otworzysz oczy jako szczeniaczek, a nie połączysz się z ziemią, wszystko się skończy i rozpadniesz się na atomy, pójdziesz w zaświaty?
kaori
Posted: Tue 17:58, 06 Nov 2007
Post subject:
"życ". ta. jesli niebo istniałoby, to bym pojmowała je raczej jako po prostu uczucie ciągłego szczęścia, radości i rozkoszy emocjonalnej. bo w końcu o patrzeniu, słuchaniu itd. nie powinno byc mowy jeśli w niebie jestesmy tylko duszą, nie ciałem.
hotomi
Posted: Tue 16:27, 06 Nov 2007
Post subject:
a dziś ksiądz nam gledził że nie ma reinkarnacji jest tylko niebo i tam będziemy żyć <lol>XD
kayako
Posted: Tue 16:12, 06 Nov 2007
Post subject:
Ja wierze w reinkarnacje nie wiem czemu ale tak, wydaje mi się to przekonujące *_*
kaori
Posted: Tue 15:52, 06 Nov 2007
Post subject:
Nie olaniu. Logicznie myśląc śmierc naprawde nas nie dotyczy, niezależnie czy wierzysz w zycie po śmierci, czy nie. Żyjesz - śmierc jest przed tobą i nie powinniśmy się nią niepotrzebnie martwic, nie zyjesz - śmierc jest za tobą. jest to tylko punkt, nie jakiś okres w czasie czy nawet zdarzenie. Więc co ma tu olewanie? Mam własną (może nie do końca własną) teorię i tyle.
"Przy takich założeniach śmierć stawała się po prostu rozpadem atomów ciała i ich uwolnieniem do otoczenia, gdzie mogły się one zmieszać z innymi atomami i w pewnym momencie ponownie stworzyć nowe życie. Dotyczyło to też atomów duszy. Te ostatnie, jako najlżejsze i najbardziej ruchliwe, rozpierzchały się wg Epikura najszybciej i dlatego człowiek nie musiał obawiać się śmierci. Jeśli bowiem jeszcze żył, to nie mógł czuć samego aktu umierania, zaś po śmierci już nie istniał i co za tym idzie, nic nie czuł. Tak więc nikt nie ma szansy odczuć swojej śmierci jako cierpienia. Tym rozważaniem Epikur starał się zażegnać lęk przed śmiercią."
RYUU
Posted: Tue 15:10, 06 Nov 2007
Post subject:
Wiesz Kao-chan, ja myślę, że taki tok myślenia równa się miejwięcej totalnemu olaniu...jak to śmierć nas nie dotyczy? Jest ona jak najbardziej obecna i włącza się czynnie w nas, nasze życie. Cóż, przyznam się, że mimo iż jestem katolikiem, średnio mnie kręci wizja selekcji, ale niektórym faktycznie się to należy, więc zrobiłbym tylko piekło i niebo. I love u all.
kaori
Posted: Fri 11:19, 02 Nov 2007
Post subject:
EPIKUR RZĄDZI, a więc: człowiek wraz ze śmiercią przestaje istniec. po prostu. dzięki temu nie musimy bac się czy przejmowac śmiercią, bo po pierwsze nas nie dotyczy, a po drugie wiąże się tylko z ustratą wszelkiego czucia. i co w tym strasznego? a na chrześcijanina "czeka" wyimaginowana kara lub nagroda. ja nie wierzę w życie pozagrobowe.
Shioko
Posted: Fri 10:52, 02 Nov 2007
Post subject:
Hmm...w reinkarnację nie wierzę, bo może nie chce w nią wierzyć po prostu? Wydaje mi się, że po śmierci jest coś innego, od naszego ziemskiego typowego życia.
W podział na niebo/piekło/czyściec też średnio wierzę. Moim zdaniem wszyscy po śmierci udają się do jednego 'miejsca'. Po prostu nie wydaje mi się, żeby była tam na górze jakaś selekcja na lepszych, czy gorszych.
Tuska
Posted: Thu 22:38, 01 Nov 2007
Post subject:
Ja osobiście wierzę w reinkarnację. Nie uznaję żadnych wierzeń, że po śmierci idzie się do czyśćca, a potem do nieba/piekła. Uważam, że dusza po śmierci ciała wciela się w inne,
'nowe'
. Podobno istnieją dowody na to, że dusza po śmierci wciela się w nowe ciało , ale w 100% pewna tego nie jestem.
Mam nadzieję, że ktokolwiek to zrozumiał ^^"
RYUU
Posted: Thu 22:32, 01 Nov 2007
Post subject:
Nie ma pół ateisty, albo wyznajesz jakąś religię, albo kierujesz się własną filozofią.
Hammerjan
Posted: Thu 21:56, 01 Nov 2007
Post subject:
Czemu od razu piekło to wieczne cierpienie.
Moim zdanie piekło to takie więzienie,bo złe dusze nie niszczyły spokoju dobrych dusz.
A tak w ogóle to jest pół-ateistą....
RYUU
Posted: Thu 21:46, 01 Nov 2007
Post subject:
Może zacznę od początku, bo lubię rozmyślać na ten temat. Na początku dwójka ludzi uprawia miłość, której owocem jest stworzenie skorupy, do której Bóg (lub w kogo kto wierzy)wrzuca do tej skorupy duszę typu "made by myself in 5 minutes". Po przeżyciu tego, co mamy tu na ziemi, skorupa się zużywa, a dusza wreszcie odkrywa, co to wolność. I tu zaczyna się dalsza część "gry". Jako chrześcijanin uważam prosto, czyściec, niebo piekło. Piekło, to coś poza naszym pojęciem (jak i pozostałe...miejsca?). Jest to po prostu wieczne cierpienie. Już sam termin "wieczne" po dłuższym dumaniu napawa strachem. Czyściec to to co piekło, tyle że tymczasowe. Niebo. Tu sam nie jestem pewien, ale w głowie siedzą mi dwie możliwości. Pierwsza to odwrotność piekła, po prostu wieczne uczucie zaspokojenia, radości itp., lub Wygląda mniej więcej jak życie na ziemi, ale bez ludzkich trosk.
Shioko
Posted: Thu 19:34, 01 Nov 2007
Post subject: Śmierć. I co potem?
Stwierdziłam, że można poruszyć ten temat, chociaż nie jest łatwy. Jak uważacie, co się dzieje z człowiekiem kiedy umrze? W jaką teorię wierzycie?
Może nawiąże się interesująca dyskusja
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by
Sopel
&
Programosy
Regulamin